Matka
(Helena - * 23.08.1923 + 28.04.2001)
Matka - ta,
która kocha.
Nie ma czasu
dla siebie, zawsze ma go dla innych – dzieci, rodziny.
Matka -
opatruje rany swym ciepłym słowem, leczy ciągłym zatroskaniem.
Matka -
naucza, umacnia i wskazuje bezpieczną drogę w życiu.
Matka
- uczy wzrastać w miłości.
Dziękuje Ci
Mamo za wszystko, czego mnie uczyłaś i uczysz: za słowa, które pomogły mi
zrozumieć, jak być dobrym dla drugich.
Dziękuję za
wychowanie, za wszystkie Twoje dni i noce blisko mnie.
Dziękuję Ci
Mamo za przykład wiary chrześcijańskiej, którą mi przekazałaś świadectwem
swojego życia.
Niech
Trójjedyny Bóg darzy Cię specjalnym błogosławieństwem.
Niech Maryja
pomaga Ci wypełnić Twoją misję każdego dnia radośnie i w pokoju serca.
Pragnę
podziękować Ci Mamo, że Twoja miłość zawsze mnie wspiera, że jesteś tą,
która kocha.
Twój syn – Jan Zdzisław
(Rzym, 1997)
Mój Ojciec… Mój Tatuś
(Jan - *10.04.1923
+ 14.09.2008)
Ojciec
OJCIEC -
ten, który wcielał w życie mądrość, roztropność, męstwo, wiarę, odwagę i
miłość.
Jako
partyzant AK pokazał też jak kochać ojczyznę oddając swą młodość i siły na jej
służbę.
OJCIEC -
swym poświęceniem, ofiarnością i przykładną miłością zawsze służył własnej
rodzinie.
OJCIEC –
ukazując wartości takie jak: prawda i sprawiedliwość wskazywał drogę jak żyć
Ewangelią Jezusa. Aby świat stawał się bardziej ludzki trzeba bazować na
wierności, ufności, jedności i życzliwości wzajemnej.
Kiedy myślę
o swoim Ojcu, wiem co oznacza:
odpowiedzialność,
roztropność,
wrażliwość,
poświęcenie,
praca,
modlitwa,
kultura,
poznanie
siebie i świata,
a przede
wszystkim ... Miłość.
Jego życie
nauczyło mnie wybierać to, co szlachetne i gdybym mógł rozdawać medale, to
dałbym Ojcu nagrodę właśnie za szlachetność oraz za pracowitość, które
najbardziej charakteryzowały jego osobowość. Nigdy nie wybrałbym też innego
Taty, bo dla mnie nie ma lepszego, mądrzejszego, świętszego. Jego bogactwem -
świadectwo życia. Trudno mi znaleźć w pamięci jakoś Jego słabość, choć jako
człowiek nie był przecież od nich wolny. Jego dobroć i miłość dominowały. Swą
dojrzałą postawą uczył prawdziwej mądrości, - aby być człowiekiem dla drugiego
człowieka, aby być człowiekiem prawdy.
Ojciec
modlił się za nas o mądrość serca, abyśmy nie szukali pochwał, ani bogactw tego
świata, lecz aby w życiu naszym Bóg był najważniejszy. Prawdziwe bogactwo i
radość jest w otwartym na Boga sercu. Wtedy dopiero można mówić i świadczyć o
Prawdzie innym ludziom.
Mój Ojciec
jest dla mnie wzorem i dziękuję mu, że jest takim, jakim powinien być Ojciec
dla syna.
Pe. Jan
Zasowski
********************************
Nenhum comentário:
Postar um comentário