Wielki
Post. Przed nami czterdzieści dni rozmyślania nad cierpieniem, jego przyczyną i
wartością.
Nie
zawsze postrzegamy je jako dar i zgadzamy się je przyjąć.
Buntujemy
się wobec ciężaru, które niesie.
Trudno
nam przyjąć ból jakikolwiek on jest: ból samotności, odrzucenia przez drugich,
ból żalu za popełnione błędy, ból, który przynosi choroba i tyle innych...
Buntujemy
się wówczas i pytamy: Dlaczego ja? Dlaczego to doświadczenie spotyka moją
rodzinę?
Wszystko
w tym czasie wydaje się głuche wobec naszych natarczywych pytań. Czyżby i Bóg
odwrócił się od nas?
Trudno
jest być samotnym w cierpieniu, porzuconym i bez zrozumienia. Trudno też o
własnych siłach podnosić się.
To
rozrywa nas od wewnątrz i może doprowadzić do rozpaczy.
Pytamy
wówczas znów: Dlaczego ja?
Dlaczego
wszelka miłość się oddaliła ode mnie.
Tak my
postrzegamy nasze cierpienie.
Czasem
powtarzamy za Chrystusem: Dlaczego ten kielich?
Jezus
Chrystus też zadał Ojcu to pytanie. Zgodził się jednak wypełnić Jego wolę i pić
z tego kielicha… Twoja Wola Ojcze niech się stanie, nie moja!
Może inne
byłoby nasze cierpienie, gdybyśmy brali wzór z Jezusa i zgadzali się na swój
krzyż.
Każdy
krzyż ma swój wymiar i ciężar. Trudno czasem go nieść, więc niejednokrotnie
upadamy, gdy brakuje sił.
Zgoda na
krzyż prowadzi do głębszej refleksji, zmienia perspektywę istnienia.
POST to
czas nawracania, powrotu na drogę dobra. Nasza cała egzystencja jest zwrócona w
kierunku doskonałości.
Wzrastamy
w łasce, która pomaga nam stawać się osobami bardziej dojrzałymi, świadomymi i
odpowiedzialnymi.
Boże,
wspieraj swą mocą w trudnych dniach, aby zapału i sił starczyło do końca.
Pozwól
wtulić się w Twe ramiona gdy zranienia i cierpienie blisko rozpaczy.
Bądź nam
wyzwoleniem od wszystkiego co sprowadza klęskę.
Bądź naszą
nadzieją zrozumienia ciężarów codzienności.
Bądź
twierdzą i opoką wszystkich wartości, które pomagają nam stawać się bardziej
szlachetnymi i dobrymi.
Bądź nam
Panie pomocą w rozwiązywaniu wszystkich problemów zgodnie z Twoją wolą, które
nieustannie przenosimy do Ciebie.
Amen
Pe. Jan
Zasowski
************************************************
Nenhum comentário:
Postar um comentário