Nie płacz, nie narzekaj, ufaj i wierz do końca!
Dlaczego płaczemy?
Żyjemy jeszcze w wątpliwościach. Brak nam całkowitego zaufania…
Słuchamy Boga, lecz jeszcze zajęci jesteśmy nami…
Brak nam pokoju, gdyż wojna się toczy wewnątrz nas; jesteśmy smutni, gdyż
nie potrafimy dostrzegać tak dużo dobra wokół nas; kontynuujemy niezadowoleni,
gdyż ciągle chcemy więcej a nie cieszymy się tym co już mamy; cierpimy,
ponieważ sami robimy sobie dużo problemów, które nie muszą być aż tak wielkimi
problemami…
Jeżeli nie chcemy więcej płakać to nie narzekajmy, lecz wierzmy do końca,
ufnie i z przekonaniem.
Wiara nam otrze łzy i tylko wiara. Dlatego wiemy z doświadczenia, że
tylko wiara może nas uspokoić kiedy cierpimy. Tylko wiara jest lekarstwem w
każdym bólu.
Kiedy wszystko wydaje się nam nie do przyjęcia, nie do zrozumienia ze
względu na bolesne doświadczenia, tylko wiara może nam przywrócić równowagę w
momencie załamania.
Ból nam ukazuje, że myśląc tylko po ludzku nikt nas nie zdoła przekonać,
aby zwyciężyć sytuację konfliktu, który nas opanował.
Ból nam ukazuje jak słaby jest człowiek. Wiara nam ukazuje jak silny jest
człowiek w Bogu.
Bez wiary nie możemy nic zrobić wobec sytuacji cierpienia.
Z wiarą potrafimy pokonać największe tragedie życiowe.
Bez wiary nie ma możliwości zrobienia kroku do przodu.
Popatrzmy na rolnika, który sieje zboże. Nie sieje, jeżeli nie jest
przekonany z wiarą, że ziarno wyrośnie. Nigdy też byśmy nie wyruszyli w drogę,
gdyby nie istniała wiara przekonania, że dotrzemy do celu.
Nikt nie będzie poszukiwał tego, co jest przekonany w wierze, że nigdy
nie znajdzie. Bez wiary nie potrafimy nic zrobić. Wierząc potrafimy żyć!
Wszyscy mają jakąś wiarę, także ci, którzy nazywają się ateistami.
Nie wierzą w istnienie Boga, ale wierzą w różnego rodzaju idole.
Może to być idol posiadania, władzy, bogactwa, przyjemności, kariery,
itp.
Jeżeli eliminujemy Boga - sami stajemy się bogami.
Nie istnieją wierzący i ateiści. Istnieją wierzący i idolatrzy.
Istnieją ci, którzy adorują Boga, lub ci, którzy adorują człowieka, lub
rzeczy.
Bez wiary nie można żyć, gdyż każdy dzień życia jest to nowy impuls, aby
poznawać to, co nadal jeszcze pozostaje ciągle
tajemnicą…
Bez wiary nie możemy absolutnie żyć. Każdy dzień naszego życia jest
impulsem w poznawaniu i pogłębieniu się w tajemnicy wiary, w tym co jeszcze
jest tak niewyraźne dla rozumu, chociaż sercem przyjmujemy.
Dlatego przed nami istnieje zawsze konkretny wybór: albo wierzymy w
Kogoś, tzn., w Tego który kieruje naszym życiem, lub nie wierzymy w Nikogo i
wówczas jest absurdem, aby iść w jakimś konkretnym kierunku poprzez życie. Tak
naprawdę, bez przewodnika nie potrafimy zrobić kroku do przodu…
Bez chociażby małej nadziei nie możemy wyruszyć, jesteśmy sparaliżowani
przedziwnym nie do wytłumaczenia lękiem.
Przed każdym człowiekiem istnieje wybór: albo uwierzymy w Chrystusa w
Jego słowa i Jego świadectwo, albo uwierzymy tylko w człowieka.
Ale każdy człowiek, chociażby był geniuszem, chociażby był największym
naszym idolem, któregoś dnia nas opuści – umrze; natomiast Chrystus Zmartwychwstał
i żyje aby więcej nie umrzeć.
Każdy człowiek jest zawsze ograniczony i dlatego przychodzi potem
rozczarowanie, smutek i lament.
Jeżeli nie chcemy wylewać łez z żalu i któregoś dnia za to się załamywać,
to otwórzmy nasze serce na Boga i dla Boga – wierzmy w to wszystko co On nas
uczy poprzez życie.
Jeżeli będziemy mieć wiarę na co się przydadzą lamentacje? Powiemy wtedy: Przecież istnieje Opatrzność Boża! My
ufamy!
Jeżeli w drodze życia spotkamy się z przeciwnościami, – zaufajmy Bogu –
odpowiemy!
Bóg zawsze jest z nami i walczy z nami we wszystkich przeciwnościach,
które się nie zgadzają z Jego wolą.
Bóg nas obroni od niesprawiedliwości, od prześladowań, opuszczenia,
wzgardzenia.
Bóg jest zawsze z nami, jeżeli otwieramy drzwi naszych serc na spotkanie
z Nim.
Bóg nas obroni przed wszelkim upokorzeniem.
Bóg nas wywyższy przed władcami i prześladowcami.
Bóg nas zbawi!
Bóg nam przebaczy nasze grzechy, kiedy powrócimy do Niego, zmieniając
nasz sposób bycia i życia.
Bóg zapomni to, co było brudne w naszej przeszłości, jeżeli zreflektujemy
się i żałujemy.
Bóg nam wskaże drogę jaką mamy kroczyć przez życie, abyśmy zbudowali
naszą dobrą przyszłość.
Bóg nas poprowadzi poprzez piękne doświadczenie śmierci i przyjmie nas do
radości świętych w naszym Zmartwychwstaniu.
Pe. Jan Zasowski
Nenhum comentário:
Postar um comentário