Encontramos momentos na vida, que nos inspiram, para divulgarmos aquilo que a nossa própria alma sente. Com certeza, estes momentos nascem numa experiência interior, quer dizer, num profundo diálogo com Deus. Estes momentos nascem, quando mergulhamos dentro da nossa alma e nós nos perguntamos: de onde viemos, onde estamos e para onde caminhamos? E encontramos a resposta neste profundo diálogo com Deus - quando Ele se torna, para nossa existência, o Caminho, a Verdade e a Vida. Assim, compreendemos, que o Senhor nos convida a cumprir uma grande missão: que todos possamos nos chamar de irmãos e de seus filhos.

É preciso que exista mais amor e união entre nós, para que possamos ser a semelhança e a imagem de Jesus Cristo. Foi ELE que afirmou que veio para que todos tenham vida e a tenham em abundância.

Nestas reflexões, quero convosco mergulhar no fundo das nossas almas e procurar viver a vida conforme nos foi dada.

Pe. Jan Zasowski

sábado, 6 de abril de 2013

List młodego człowieka



Jestem zniewolony narkotykami.
Moje wnętrze jest wielkim hałasem i chaosem.
Chciałbym odnaleźć pokój, chciałbym  kochać i być kochanym.
Uformowano we mnie postać samoluba.
Byłem przeceniony poprzez najbliższych.
Moje wady nie były dostrzegane.
Ja kłamałem i moi rodzice kłamali za mnie i ze mną.
Nie pozwolili mi kształtować siły odporności na przeróżne przeciwne sytuacje.
Budowali ze mną i we mnie dumę egoisty.
Pozwalali na wszystko. Nie istniały granice.
Byłem niby kochany, ale tak naprawdę to zniewolony.
Jestem pusty w swoim wnętrzu.
Nikt się dla mnie nie liczy.
Jestem tym, który ma prawo otrzymać na pierwsze zawołanie.

Nie rozumiem, że istnieje radość. Mnie jej nie dano. Wszystko co mi dano było nie proporcjonalne. Dostałem dużo, ale nie dano mi tego co czyni nas szczęśliwymi. Nie dano mi możliwości, abym sam trudził się o coś co mi da możliwość pokonania trudności na drodze życiowej.
Byłem za bardzo przewartościowany w oczach egoistycznych moich najbliższych. Wyrządzono mi krzywdę. Teraz zabrakło wewnątrz mnie tej siły, która może uczynić mnie silnym we wszystkich przeciwnościach. Zamknęli mnie w klatce, jak tego ptaka, który nie mógł w swoim czasie rozwinąć skrzydeł.
I kiedy został wypuszczony nie potrafi odnaleźć kierunku.

Tak też jest z każdym zniewolonym poprzez nadopiekuńczość i całkowite zaślepienie  najbliższych.
Dzisiaj żyję zniewolony narkotykami i wieloma innymi rzeczami dla wypełnienia braków normalnego rozwoju.
Uciekam do świata marzeń i iluzji.

Ten list kieruję do młodych ludzi – nie wpadajcie w podobne zniewolenie. Szukajcie przedtem sposobu, aby nie zagrzebać się w bagnie nałogu.

Drogą wyzwolenia jest głębsza wartość, którą trzeba odnaleźć w czasie. Nie idźcie drogą przyjemności – ta droga, któregoś dnia nie ma kierunku i kończy się w momencie, kiedy wszystko wydaje się nudne i bez motywacji. Taka droga nie jest drogą gdzie ciągle coś zdobywamy – taka droga jest drogą bez wyjścia.

Niech moje dzielenie się pomoże innym młodym osobom odnaleźć się na drodze życia, aby nie popadli w rozpacz, która zamyka wszelką możliwość rozwoju i bycia szczęśliwym.

- Młody człowiek z Rio de Janeiro

Pe. Jan Zasowski 


*****************************************

Nenhum comentário:

Postar um comentário